Sprawa dotyczy przyjmowania koleżanek-pacjentek po godzinach swojej pracy w ramach wizyty NFZ.

Influencerka pracuje jako lekarz rezydent na Oddziale Patologii Ciąży Uniwersyteckiego Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM w ramach kontraktu NFZ Swoje zachowanie tłumaczyła tym, że
„Dlaczego moje koleżanki mają u mnie badania? To jest normalne, że każdy lekarz zajmuje się swoją rodziną i znajomymi w swoim wolnym czasie. Każdy lekarz tak robi. To jest sposób, żeby skrócić kolejki, żeby skrócić dostęp do lekarzy”.

Po jej wypowiedzi nie trzeba było długo czekać na reakcję Naczelnej Izby Lekarskiej czy samego Narodowego Funduszu Zdrowia. Wypowiedź influencerki została zgłoszona do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy.

NFZ poinformował, że prowadzi aktualnie postępowanie kontrolne, a po zakończonym rozpoznaniu sprawy może nałożyć na lekarkę karę umowną lub dochodzić nienależnie pobranych środków finansowych.