Pytanie:
Jakie skutki płyną z sytuacji w której lekarz dostaje zaproszenie na szkolenie, którego współorganizatorem jest fundacja. Część kosztów organizacyjnych pokrywa fundacja, a większą część firma. Szkolenie odbywa się w ekskluzywnym miejscu. Uczestnicy pokrywają tylko symboliczny koszt. Czy uczestnik jest w stosunku prawnym z tą firmą czy z fundacją i co w sytuacji gdy ta firma wystąpi w niedługim czasie w przetargu? Czy jest jakiś okres w jakim, w takiej sytuacji nie może on uczestniczyć w przetargach?
Odpowiedź:
Z prawnego punktu widzenie nie ma przeciwwskazań aby zarówno fundacja jak i przedsiębiorca partycypowali w kosztach edukacji osób wykonujących usługi medyczne. Warto bowiem podkreślić, iż podnoszenie kwalifikacji zawodowych jest jednym z podstawowych obowiązków personelu medycznego. Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty nakłada na osoby wykonujące zawód lekarza obowiązek ciągłego kształcenia (Dz. U. z 2005 r. Nr 226, poz. 1943, z późn. zm.).
Art. 18 ust. 1 wskazuje, iż: „Lekarz ma prawo i obowiązek doskonalenia zawodowego, w szczególności w różnych formach kształcenia podyplomowego.”.
Pamiętajmy, iż kształcenie ustawiczne jest jedną z powinności, której niedopełnienie może skutkować zawieszeniem prawa wykonywania zawodu lub ograniczeniem wykonywania wybranych czynności leczniczych. Obowiązek doskonalenia zawodowego jest jednocześnie prawem lekarza, które wiąże się m.in. z możliwością skorzystania z urlopu szkoleniowego lub elastycznego czasu pracy.
Przez pojęcie kształcenia ustawicznego należy w tym przypadku rozumieć m. in.:
1) szkolenie specjalizacyjne,
2) zdobywanie umiejętności w wąskich dziedzinach medycyny;
3) inne dostępne formy kształcenia po odbyciu stażu podyplomowego.
Tym samym uczestnictwo w kongresie czy też sympozjum niezależnie od źródeł finansowania powinno być traktowane jako dopełnienie obowiązku ustawowego.
Warto w tym momencie zauważyć, iż tego rodzaju współfinansowanie niesie za sobą obowiązek podatkowy na zakończenie roku w postaci dokumentu PIT-8C. Zgodnie z przeważającą linią interpretacyjną urzędów skarbowych – lekarz dzięki zewnętrznemu finansowaniu kosztów szkolenia uzyskuje przychód podlegający opodatkowaniu.
Reguła ta nie dotyczy oczywiście szkolenia stanowiskowego związanego z przygotowaniem pracowników do obsługi aparatury medycznej nabytej przez placówkę.
Rekomenduje się aby tego rodzaju dofinasowanie znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci pisemnej umowy. Można w tym przypadku wykorzystać ze wzorców zwartych na stronie www.medkompas.pl.
Warto w tym momencie wspomnieć o działaniach samoregulacyjnych jakie podejmują przedstawiciele sektora producentów i dystrybutorów wyrobów medycznych. Zgodnie z nowo przyjętymi regulacjami zawartymi w kodeksie Eucomed, w najbliższej przyszłości wyeliminowana zostanie możliwość pokrywania przez przemysł bezpośrednich kosztów szkolenia pracowników placówek medycznych.
Z etycznego punktu widzenia w odpowiedzi na zadane pytanie można przytoczyć art. 51a pkt 1, Kodeksu Etyki Lekarskiej: „lekarz nie powinien przyjmować korzyści od przedstawicieli przemysłu medycznego, jeżeli może to ograniczyć obiektywizm jego opinii zawodowych lub podważyć zaufanie do zawodu lekarza”.
Jeżeli lekarz uczestniczy w konferencji, i nie ponosi jednocześnie pełnych kosztów uczestnictwa – przyjmuje tym samym określoną korzyść materialną. Jeżeli jest lekarzem zatrudnionym w publicznych jednostkach ochrony zdrowia i dysponuje środkami publicznymi (wypisując recepty, kierując na zabiegi, uczestnicząc w procedurach przetargowych), stawia go to w niejednoznacznej etycznie i prawnie sytuacji.
W aspekcie etycznym pojawia się tzw. dylemat roli tj. konieczność pogodzenia lub ustalenia hierarchii ważności między tym co indywidualne/prywatne a tym co zawodowe/publiczne. Role te nie powinny łączyć się ze sobą. Przyjmując zaproszenie do udziału w sponsorowanej konferencji lekarz wchodzi w relację wzajemności, która może skutkować poczuciem zobowiązania i zadośćuczynienia wobec darczyńcy. Jeżeli darczyńca (firma z sektora ochrony zdrowia) będzie jednocześnie oferentem produktów dla jednostki leczniczej zatrudniającej lekarza – dochodzi do sytuacji konfliktu interesów, czyli stanu „podwójnej lojalności”. Nawet jeżeli lekarz potrafi w swoim przekonaniu zachować bezstronność, to w świadomości osób trzecich powstają uzasadnione wątpliwości co do obiektywizmu jego decyzji.
Akceptowalnym rozwiązaniem dla powyższego problemu jest wprowadzenie mechanizmów, które separują interes prywatny i publiczny. Dają też możliwość uczestnictwa w sponsorowanej konferencji bez ryzyka uwikłania się w relację zależności od darczyńcy. Dobrą praktyką jest pośrednictwo niezależnej organizacji non profit oraz zwiększanie liczby sponsorów. Istotne jest to, by nie dopuszczać do sytuacji bezpośredniego finansowania pracowników ochrony zdrowia przez sektor prywatny.
Zgodnie z postanowieniami art. 17 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2013, poz. 907, z późn. zm.) osoba, która była w stosunku pracy bądź zlecenia z uczestnikiem postępowania przetargowego nie może być członkiem zespołu przetargowego w okresie trzech lat od ustania tegoż stosunku. Przepisy bardzo szeroko definiują pojęcie „stosunku zlecenia”. Nie jest więc nim jedynie umowa zlecenie ale każdy stosunek prawny, na podstawie którego obie strony czerpią korzyści np. umowa o dzieło. Przepis ten ma ograniczyć możliwość „życzliwego” wpływania na rozstrzygnięcie przetargu. Biorąc pod uwagę duży stopień powiązania biznesu i sektora ochrony zdrowia (doradztwo, badania, konsultacje, konferencje i konieczność gromadzenia punktów edukacyjnych), cześć personelu medycznego pozostaje w sytuacji konfliktu interesów, w momencie powołania danej osoby do zespołu przetargowego.
prawnik W. Szefke, ekspert d.s etyki D. Bąk